wtorek, 30 października 2007

Non, c'est rien

Non, c'est rien
Aussi peu, croyez le bien
Ca ira mieux des demain
Avec le temps qui passe
Dans la vie tout s'efface
Non, c'est rien
A qui bon tendre vos mains
Je n'ai pas tant de chagrin
C'est vous qui etes tristes
Mes amis, partez vite
Laissez moi cette nuit
Sortez, mais sans moi
Allez boire a ma sante
Rapportez votre pitie
Vous me faites rire, bien rire...
Non, c'est rien
Aussi peu croyez le bien
Cet amour n'etait plus rien
D'autre qu'une habitude
J'en ai la certitude
Non, c'est rien
Ce garcon, moi j'ai le plains
Ne croyez pas que demain
Une seule seconde
Je serai seule au monde
Laissez, laissez-moi cette nuit
Sortez mais sans moi
Allez boire a mes amours
A tous mes futurs amours
Mes prochains je t'aime...Je t'aime...
Laissez-moi et ne croyez pas surtout pas
Que je vais pleurer pour ca
Suel mon coeur n'y comprend rien
Mais a part ca rien, rien
Non c'est rien, aussi peu croyez le bien
Je n'ai pas tant de chagrin
Je n'ai pas tant de chagrin
Non c'est rien...
Non c'est rienRien!

poniedziałek, 22 października 2007

Free again


Back to being free again
Back to being me again
With all my precious freedom, my precious, precious freedom
On my own
Back to being on my own
Back to live the life I'd known
Before I ever knew him, before I ever knew him
Free again, independent me, free again
Time to call up all the crowd
Raise the roof and shout out loud
Time to have a party, a party
Lucky me, take a look at lucky, lucky me
Take a look and you can see
How much I love my freedom, my precious, precious freedom
Simple me, complicated, simple me
Back to where I used to be before I ever knew him
Before I ever knew him...
Free again, lucky, lucky me
Free again
Back in circulation, now,
Time for celebration, now
Time to have a party, a party...
Free again, independent me free again
Time to call up all the crowd
Raise the roof and shout out loud
Time to have a party!
Lucky me, take a look at lucky, lucky me
Back to where I used to be! Back to where I used to be !
Free again...
Free again...
Free...

piątek, 19 października 2007

Jesteś mi potrzebny

Kiedy Ciebie nie ma, gdy odchodzisz stąd,
wieczór nie chce gwiazdy podać mi do rąk.
Kiedy Ciebie nie ma pustką staje dom,
ogień już nie śpiewa moim smutnym sną.

Jesteś mi potrzebny na pogodne dni.
Jesteś mi potrzebny na zimowe sny.
Jesteś mi potrzebny na jesienny deszcz.
Jesteś mi potrzebny dobrze o tym wiesz.
Jesteś mi potrzebny pośród słońca lśnień.
Jesteś mi potrzebny przez calutki dzień.
Jesteś mi potrzebny także w nocy mrok.
Jesteś mi potrzebny przez okrągły rok.

Kiedy Ciebie nie ma każda noc jest zła,
świt niechętnie wstaje, dzień za długo trwa.
Milknie cala ziemia, gasną kwiaty łąk,
kiedy Ciebie nie ma, gdy odchodzisz stąd.

Jesteś mi potrzebny na pogodne dni.
Jesteś mi potrzebny na zimowe sny.
Jesteś mi potrzebny na jesienny deszcz.
Jesteś mi potrzebny dobrze o tym wiesz.
Jesteś mi potrzebny pośród słońca lśnień.
Jesteś mi potrzebny przez calutki dzień.
Jesteś mi potrzebny także w nocy mrok.
Jesteś mi potrzebny przez okrągły rok.

Kto się komu śni


Ja nic nie powiem mu, bo słów mi brak.
Niech wiatr wiosennym szeptem da mu znak.
Niech ptak wyśpiewa wszystko zdradzi kwiat.
Co sekret mój już dawno, dawno znam.

Kocham Cię w dzień, gdy akacja zakwita.
Nocą wśród gwiazd ciągle szczęścia niesyta.
Nawet we śnie, chcę czy nie i kiedy świta
i przed burzą i po burzy.
Kocham Cię w dzień gdy akacja zakwita.
Nocą wśród gwiazd ciągle szczęścia niesyta.
Nawet we śnie, chcę czy nie i kiedy świta
i przed burzą i po burzy,
przy ogniu i róży, wszędzie i wciąż.

Ja nic nie powiem mu bo nie ma go.
Jest wiatr, jest ptak srebrzysty, kwiat za mgłą.
On choć mówi jestem, jest ze snu.
Choć nie ma go ja jednak wierze mu.

Kocham go w dzień, gdy akacja zakwita.
Nocą wśród gwiazd ciągle szczęścia niesyta.
Nawet we śnie, chcę czy nie i kiedy świta
i przed burzą i po burzy...
Oh, kocham go znów, gdy akacja zakwita.
Nocą wśród gwiazd ciągle szczęścia niesyta.
O nawet we śnie chcę czy nie i kiedy świta
i przed burzą i po burzy,
przy ogniu i róży, wszędzie i wciąż.

Ja nic nie powiem mu, nie powiem mu, nie, nie.
Kto wie, a może ja się jemu śnię...
To mnie tak wyzna wszystko, zdradzi kwiat.
Co o nim wie, bo wszystko, wszystko zgadł.

Kocham mnie w dzień, gdy akacja zakwita.
Nocą wśród gwiazd ciągle szczęścia niesyty.
I nawet we śnie, chcę czy nie i kiedy świta
i przed burzą i po burzy.
Kocham mnie w dzień gdy akacja zakwita.
O, nocą wśród gwiazd ciągle szczęścia niesyty.
O, nawet we śnie chcę czy nie i kiedy świta
i przed burzą i po burzy,
przy ogniu i róży, wszędzie i wciąż.
Kocha, kocha mnie, kocha....

sobota, 13 października 2007

Od stóp do głów


Nie kochaj mnie trochę,
bo cała jestem tu.
Więc kochaj mnie całą
A nie tylko pół.

Nie kochaj mnie trochę,
bo trochę to nic:
na oścież otwarte
zakratowane drzwi.

Więc kochaj mnie całą
i całuje mnie mała,
i całuj i kochaj,
aż zniknie tęsknota.

Nie kochaj,mnie trochę,
bo cały jestem tu.
Więc kochaj całego,
a nie tylko pół.

Nie kochaj mnie trochę,
bo trochę to pic:
na oścież otwarte,
zakratowane drzwi.

Więc kochaj mnie całą
i całuje mnie mała,
i całuj, i kochaj,
aż zniknie tęsknota.

Jeśli mnie kochasz,
to kochaj i mów,
że mnie w całości
od stóp aż do głów.

Więc kochaj w całości
i całuj z radości,
i całuj, i kochaj,
aż minie tęsknota.

wtorek, 2 października 2007

Hiroshima mon amour


Miłość do drzewa sprzyja tylko ptakom,
miłość jak dzień, owoców pełen,
miłość do lata jest jak noc upalna.
I tak od wieków kochamy siebie.

O mon amour Hiroshima!
O mon amour Hiroshima!

I tak od wieków różne są miłości:
miłość gdy wiatr nad głową trzyma,
miłość do rąk twych, bardzo chorych liści.

O mon amour Hiroshima!
O mon amour Hiroshima!
O mon amour Hiroshima!

I tak od wieków różne są miłości:
miłość gdy wiatr nad głową trzyma,
miłość do rąk twych, bardzo chorych więdnie.

O mon amour Hiroshima!
O mon amour Hiroshima!
O mon amour Hiroshima!

Jaką miłością zmazać ślady bólu?
Jakie ziemie naraz zatrzymać?
Jakim powietrzem Cię do łez przytulić?

O mon amour Hiroshima!
O mon amour Hiroshima!
O mon amour Hiroshima!

Rzeki odchodzą na północ codziennie,
łodzi rybackich port nie zatrzyma,
morze na brzegach oślepłe codziennie.

O mon amour Hiroshima!
O mon amour Hiroshima!
O mon amour Hiroshima!

Miłość do ciebie nie tkwi w metaforze.
Takiej siły wiersz mój nie ma...
Zostanę przy tobie jak czas, jak morze.

O mon amour Hiroshima!
O mon amour Hiroshima!
O mon amour Hiroshima!