niedziela, 25 maja 2008

Do Ciebie, Mamo

Mamo, smutno tu i obco,
drzewa inne rosną
i ciszy nikt nie zna tu.

Mamo, nie myśl, że się skarżę,
żal mi tylko marzeń,
dziecięcych dni, moich dni.

Widzę znów nasz dom,
Ciebie mamo w nim.
Wspominam stary klon,
ciemny i wysoki jak dym.

Mamo wołam twoje imię,
znowu jesteś przy mnie,
jak za dawnych lat.

Widzę znów nasz dom,
Ciebie mamo w nim.
Wspominam stary klon,
ciemny i wysoki jak dym.

Mamo w sercu Cię kołyszę,
list do ciebie piszę, ciemny jak ta noc.
To nieprawda mamo, jutro wyślę list.
I będzie mamo tak jak miało być.
A Ty mamo śpij, jeszcze noc dobrze śpij ,o mamo.

Oryginalne wykonanie:
http://www.youtube.com/watch?v=bE9uwik8Fn4

sobota, 17 maja 2008

Cóż mogę Ci dać.


Kiedy nie znałam jeszcze dat,
Ty byłeś pierwszą mą miłością,
Ty byłeś światłem i mądrością,
gdy odkrywałeś dla mnie świat.

Ty całowałeś pierwszy tak,
że w piersiach brakło mi oddechu,
a z gwiazd na nieba Twych uśmiechu,
w me serce spływał ciepły blask.

Ojcze,
cóż, za to mogę Ci dać?
Za wszystko, za każdą radość i płacz.
Za pamięć, że byłeś taki jak nikt,
że nawet wspomnieniem warto jest żyć.

Ojcze,
cóż, za to mogę Ci dać?
Me serce i każdą radość i płacz
i przeszłość i całą mą przyszłość też.
Mój Ojcze, co tylko zechcesz to bierz...

Dzieciństwo dawno przeszło już,
nie przeszły jednak me wspomnienia.
Bo przeszłość nigdy się nie zmienia
i wokół tęczy i wśród gór.

Jeżeli zrobię jakiś błąd,
lub jeśli spotkam jakąś radość,
och, Ojcze daj mi dobrą radę,
z Aniołem Stróżem przy mnie bądź.

Ojcze,
ja wielbię i kocham Cię.
Przepraszam za każdy gniew i mój błąd.
Dziękuje, że jesteś taki jak nikt,
przepraszam, me serce przeprasza Cię.

Ojcze,
cóż za to mogę Ci dać?
Me serce, mą każdą radość i płacz
i przeszłość i całą mą przyszłość też.
Mój Ojcze, co tylko zechcesz to bierz...

Ojcze mój...
Ojcze mój...
Ojcze mój...

Och, Ojcze Ty kochasz mnie tak jak nikt
i uczysz i bronisz mnie tak jak nikt,
miłością napełniasz mą każdą myśl.

Kochany Ojcze, najdroższy mój...
Tatusiu...

wtorek, 6 maja 2008

Si senior


Gdy ktoś zapyta kiedyś mnie, czy mam na długi spacer chęć?
Czy chce upalną nocą policzyć gwiazdy które z nieba sypią się jak deszcz?
Gdy ktoś mi szepnie pierwszy raz, że woli oczy me od tych gwiazd,
gdy ktoś zapyta cicho czy i jutro chce go spotkać też?

Si senior powiem mu, si senior.
Głową dam mu znać, zgoda tak, tak, tak
Spojrzę czule w oczy.

Si senior, czemu nie, si senior.
Lecz tak mi jakoś wstyd, że Pan jak dotąd nikt
całował mnie wśród nocy.
A ta noc, dziwna noc pełna westchnień,
będzie jak morza dno lśniące od gwiazd.

Si senior, powiem mu o si, si, si senior.
Tak lubię sobie iść, gdy szepcze do nas liść
i w światłach tonie port.


Gdy ktoś nie spojrzy nawet raz, gdzie lśni księżyca srebrny blask.
Gdy ktoś nie słucha śpiewu, łagodnej fali, co przybywa z południowych mórz.
Gdy ktoś w głębokim cieniu drzew, nagle w ramiona pochwyci mnie.
Gdy ktoś zapyta cicho, czy go kocham bo on dawno już.

No senior, powiem mu, no senior.
Niech się Pan dowie, że nie kocham nie, nie, nie
i spojrzę ostro w oczy.

No senior, nie i już, no senior.
Lecz tak mi jakoś wstyd, że Pan jak dotąd nikt
całował mnie wśród nocy.
A ta noc dziwna noc pełna westchnień,
będzie jak morza dno lśniące od gwiazd.
No senior, powiem mu o no no no senior,
a może któż to wie, ja powiem nie nie nie
A serce si senior.

A ta noc, dziwna noc pełna westchnień,
będzie jak morza dno lśniące od gwiazd.
No senior, powiem mu o no no no senior,
a może któż to wie ja powiem nie, nie, nie,
A serce si senior...