czwartek, 13 grudnia 2007

Tango dla Kowalskiej - duet z M. Wiśniewskim


Gdy stary film ogląda w kinie,
od razu zbiera ją na płacz.
Tamci faceci w kapeluszach...
Za tym tęskni, to ją wzrusza.

A te kobiety w długich sukniach
wytworny mają każdy gest.
Panowie im przynoszą kwiaty,
potem do rana bawią się.

Ona do pracy musi iść,
nie dla niej tiule i koronki,
zupełnie inny gra tu film
ta Kowalska spod „dziewiątki”.

Mąż zmęczony wraca z pracy
i nie w głowie jest mu flirt.
Ostatni raz jej kupił kwiaty,
gdy urodził im się syn.

Zegar północ już wybija,
ona rano musi wstać.
W starym kinie to godzina,
gdy w najlepsze tanie trwa.

Ona do pracy musi iść,
nie dla niej tiule i koronki,
zupełnie inny gra tu film
ta Kowalska spod „dziewiątki”.

Brak komentarzy: