sobota, 19 lipca 2008

Kiedy Allach szedł.

Kiedy Allach szedł,
gdy Allach szedł przez świat.
Przyszedł kiedyś nad szerokie i czarnej wody brzeg.
Spojrzał Allach w toń a gdy nie ujrzał dna,
wnet popatrzył w twarz księżyca i podniósł w górę dłoń.
I wstąpił w czarne fale
i wstąpił w parnej nocy senne mgły.
A gdy zanurzył stopy palec,
tam rosły brzegi wysp.

Każdy jego krok,
to nowej wyspy kwiat.
Tak powstała Indonezja,
kraj kwitnący z roku na rok.

Kiedy Allach szedł,
gdy szedł przez tamte dni.
Dał nam brzegi wysp kwitnących i czarnej wody brzeg.
Dał też Allach nam,
srebrzysty pereł ryż.
Dał nam także perły ryżu tak wielkie jak on sam.

I dał nam jeszcze Allach,
wulkanów niestygnących czarny dym.
I dał nam gniew białego Pana,
i dał nam gorzkie łzy.

Dał nam Allach łzy,
a my nie chcemy łez.
My nie chcemy białych Panów,
wiec wnosimy w górę jak pieść,
więc w górę wznosimy jak pięść,
tej wolnej Indonezji pieśń.

Brak komentarzy: