niedziela, 17 sierpnia 2008

Wachlarz.


Dziś mi na nic włoskie szpilki,
nie dbam też o pereł sznur.
Chcę mieć wachlarz, wachlarz tylko,
chcę mieć wachlarz z ptasich piór.

Bo przez ciebie tak potrzebny,
bo się uczuć muszę bać.
Przedtem nigdy nie myślałam,
że to on mnie będzie znać.

Kiedy nagle staniesz przy mnie ginie cały świat.
Serca sekret wykryć może chwila ta.

Wachlarz leciutki, leciutki wachlarz rozwinę przed ustami.
Mewa, koliber i czapla, zakryją mnie piórami.
Wachlarz w mej dłoni, oczy przesłoni, żeby się nie wykryło.
Jak miłość zmienia się w rozpacz, jak w rozpacz zmienia się miłość.

Chcę mieć taki wachlarz!
Bardzo mi potrzebny!
Co jest grotem, tarczą,
chociaż taki zwiewny.

I już nie zobaczysz,
śmieje się czy płacze,
Wachlarz mój zasłoni to.
Wachlarz mój zasłoni to.

Brak komentarzy: