środa, 6 sierpnia 2008

Zabierz mnie z Barcelony.


Ciebie kochać nie łatwo mi jest,
Ciebie kochać to znaczy śnić.
Ciebie kochać to czekać wśród łez.
Ciebie kochać to pić.

A mnie kochać to do dna po kres.
A mnie kochać to wianki wić.
Rzucać skarby pod nogi jak bez,
bo mnie kochać to żyć

Zabierz mnie z Barcelony,
gdzie mimozy się tlą.
Zbyt uparte demony
po zaułkach tu śpią.

Barcelona nie kocha już nas,
tu mieszkają diablęta złe.
One kradną nam szczęście i czas,
nasze noc i dnie.

Uciekajmy za morze, za las.
Uciekajmy za siódmą mgłę.
Nowym słońcom pokłońmy się w pas,
póki słońca się chce.

Zabierz mnie z Barcelony,
gdzie mimozy się tlą.
Niech ocean spieniony
słodką stanie się łzą.

Na okręcie pokocham cię znów,
tak jak mewy kochają wiatr.
Odnajdziemy moc czarów i słów,
odnajdziemy nasz świat.

Jak królowie wyruszmy na łów
i nie liczmy szalonych lat.
Kapitanie bądź panem mych snów
i poprowadź mnie w świat.

Oryginalne wykonanie: http://pl.youtube.com/watch?v=L1Fug7xJ5Ck

Brak komentarzy: