sobota, 21 lutego 2009

Kochaj mnie a będę twoją.


Na statku gdzieś w kotłowni, tam, gdzie palacze są,
na tle płonących głowni sylwetki czarne drżą.
Wulgarną nucąc śpiewkę miotają słowa krewkie
i na portową dziewkę czekają wszyscy wraz.
Z pokładu marynarze dziś mają wolną noc,
a w tym piekielnym żarze łeb pada niby kloc.
Hej chłopcy, ja wam radzę - zetrzyjcie z gęby sadzę,
za chwilę przyprowadzę tę, co zabawi nas.
Już na schodach widać jej nogi,
mocne wino szykujcie i trzos.
Już za chwilę dotknie podłogi
i z oddali dobiegnie jej głos.
Kochaj mnie, a będę twoją,
całuj mnie i mocno tul.
Niechaj dziś pocałunki twe ukoją,
beznadziejną tęsknotę naszych serc.
Kochaj mnie, a będę twoją,
nie chcę nic prócz twoich warg.
Niech pocałunki twe tej nocy mnie ukoją,
za nim ciało znów oddam na targ.
Z pokładu marynarze dziś mają wolną noc,
a w tym piekielnym żarze łeb ciąży niby kloc.
Hej chłopcy, ja wam radzę - zetrzyjcie z gęby sadzę,
za chwilę przyprowadzę tę, co zabawi nas.
Niby kotłów wielkie ognisko,
płoną twarze i oczy ich grzmią.
Pójdźmy tobie przyjrzeć się blisko,
kiedy śpiewasz piosenkę tą.
Kochaj mnie, a będę twoją,
całuj mnie i mocno tul.
Niechaj dziś pocałunki twe ukoją,
beznadziejną tęsknotę naszych serc.
Kochaj mnie, a będę twoją,
nie chcę nic prócz twoich warg.
Niech pocałunki twe tej nocy mnie ukoją,
za nim ciało znów oddam na targ.


Oryginalne wykonanie: http://www.youtube.com./watch?v=0q2Xq_QLKzI&feature=related

Brak komentarzy: