czwartek, 3 kwietnia 2008

Zorro

Noc maską kryje mu twarz,
gdy czasem jak cień mija nas.
A wiatr przez dziesięć nosi go dróg
i dzwoni wśród skał, kopyt stuk.

To jedzie Zorro przez zielony hiacyntowy ląd,
jedzie Zorro w świat daleko stąd.
A konia ma jak obłok który gna przez noc do dnia,
to jedzie Zorro szpadę w garści ma.

Czmychnęły przed nim rzezimieszki zniknął po nich ślad
i nie jeden srogi żandarm zbladł
Biedakom grosik dal i serce a szynkarce kwiat,
jak złoty płomyk i odjechał w świat.

Czekamy na niego, od zmierzchu szarego.

To jedzie Zorro a gitarę pełną pieśni ma,
jedzie Zorro chociaż droga zła.
Półksiężyc co w pokrzywach świeci każe jechać mu,
więc jedzie Zorro, może jedzie tu.

Już kur trzy razy dziś piał,
nie zjedzie tu nikt z czarnych skał.
Bo w dzień, ta rumba traci swą moc
i Zorro co mknie w głuchą noc.

To jedzie Zorro przez zielony hiacyntowy ląd,
jedzie Zorro w świat daleko stąd.
A konia ma jak obłok który gna przez noc do dnia,
to jedzie Zorro szpadę w garści ma.

To jedzie Zorro a gitarę pełną pieśni ma,
jedzie Zorro chociaż droga zła.
Półksiężyc co w pokrzywach świeci każe jechać mu,
więc jedzie Zorro, może jedzie tu.

Brak komentarzy: