sobota, 26 września 2009

La Gitana.


Gdy z koszar wychodzą zuchwali, wspaniali żołnierze,
to kwiaty przynoszę, to kwiaty sprzedaje im świeże.
Madonnie zapalam dwie świece woskowe w ofierze,
niech z góry nie patrzy, niech lepiej nie patrzy tu dziś.

Aha, bo kto kupi ten kwiat,
aha, ten buziaka by skradł.
Aha, kwiatów coraz to mniej,
aha, a buziaków, ze hej.

Już woła Gitana, już tańcem porwana wiruje,
nie czekaj mnie mamo, do domu aż rano nie pójdę.
I Huan siarczyście i Lopez ogniście całuje,
któremu dać serce, madonno w rozterce mi radź.


Aha, bo kto kupi ten kwiat,
aha, mnie też kupiłby rad.
Aha, kwiatów w koszy mam moc,
aha, ale jedna jest noc.
La, la, laaaa. ole


Oryginalne wykonanie: http://www.youtube.com/watch?v=Z039BlkjN-s

Brak komentarzy: