piątek, 14 września 2007

Jak nie to nie


Może to zwykła nieśmiałość,
a może robisz na złość.
Co by to znaczyć nie miało?
Mam tego dość! Mam tego dość!

Jak nie, to nie, to nie, to nie, jak nie, to nie.
Jak tak, to tak, to tak, to tak, a nie, to nie.
Uśmiechnij się, obejmij mnie, nie krępuj się.

A nie, to nie, to nie, to nie, to odejdź gdy Ci przy mnie źle.
Jak nie, to nie, to nie, to nie, nie zmartwisz mnie.
Lecz zapamiętaj sobie, że jak nie to nie.
Bo wierz mi, że zaczynasz nudzić mnie.
Jak nie, to nie, to nie, to nie, jak nie, to nie.

Tak przecież nie można, po prostu staję się niegrzeczne.
Czy to jest ostrożność? Złośliwość? Czy nieśmiałość śmieszna?
Jak nie, to nie, to nie, to nie, jak nie to nie.
Nie będę przecież prosić Cię, zamartwiać się.
Już siódmy dzień wciąż przy mnie niby cień.
No podejdź wreszcie poznaj mnie,
A nie, to nie

Dziś jest tak samo jak wczoraj, jutro tak będzie jak dziś,
zdecyduj się do wieczora lub sobie idź!, na zawsze idź!

Jak nie, to nie, to nie, to nie, nie zmartwisz mnie.
Lecz zapamiętaj sobie, że jak nie, to nie.
Bo wierz mi, że zaczynasz nudzić mnie.
Jak nie, to nie, to nie, to nie, jak nie, to nie.

Tak przecież nie można, po prostu staję się niegrzeczne.
Czy to jest ostrożność? Złośliwość? Czy nie śmiałość śmieszna?
Jak nie, to nie, to nie, to nie, jak nie to nie.
Nie będę przecież prosić Cię zamartwiać się.
Już siódmy dzień, wciąż przy mnie niby cień.
No podejdź wreszcie poznaj mnie,
A nie, to nie
A nie, to nie
A nie, to nie
Nie!

Brak komentarzy: