czwartek, 13 września 2007

Sosna z mego snu.

foto: J. CytryńskaTen obcy świat, ten który czasem jeszcze ciągnie nas,
ten obcy świat, utracił dla mnie dawno złoty blask.
Ten obcy świat, gdzie inna sosna inny na niej ptak,
gdzie nawet wiatr ma inny zapach, jabłko inny smak.

Nigdy już nie pytaj mnie, czemu wracam tu,
pytaj serca ono wie, możesz wierzyć mu.

Bo właśnie tam, w dalekiej stronie, poza mrokiem mórz.
Bo właśnie tam, ta sosna śni się niby Anioł Stróż.
Ta która tu za oknem stoi cały boży dzień,
i w noc po dniu znajomym cieniem wchodzi w moją sień.

Nigdy już nie pytaj mnie, czemu wracam tu,
pytaj serca ono wie, możesz wierzyć mu.

Bo właśnie tam w dalekiej stronie czułam jego rytm,
tam, właśnie tam gdzie dzielił nas jak w życiu jeszcze nikt.
Ten obcy świat, gdzie inna sosna inny na niej ptak,
gdzie inny wiatr ma inny zapach, jabłko inny smak.


To właśnie tu, spojrzałam w Twoje oczy pierwszy raz,
to właśnie tu, pod moi domem, który będzie nasz.
To właśnie tu, gdzie nawet sosna wierna mi jak ptak,
to właśnie tu, gdzie życie miało czasem cierpki smak,
gdzie życie miało czasem cierpki smak...

Brak komentarzy: